poniedziałek, 30 stycznia 2012

...bo Bóg umiłował sobie prostotę!

M. kiedyś narysował na sinusoidzie mój pokaleczony nastrój. Pokaleczona to była tamta sinusoida, niczym jej nie przypominająca. Za pomocą masek, gęb i łydek wczoraj w ciągu dnia osiągnęłam ten sam wykres, wprawiając w konsternację społeczeństwo. Qbs ratując, nie do końca świadomie, sytuację zabrał mnie do moich ukochanych Dominikanów. Moja sinusoida po kilku dniach wróciła do normy.

O. Michał nie powiedział mi jak żyć i tego od niego nie chciałam :) Powiedział jednak (jak już dałam mu dojść do słowa ;), że Bóg umiłował sobie prostotę i żebym na tym się skupiła. To tak wiele podsumowało... 
Rozglądam się po pokoju. Mam tendencję do zbierania tzw. przydasi: to przyda się, tamto przyda się. Większości z tych rzeczy nie potrzebuję, a komuś mogłyby sprawić wielką radość! Ileż mam ubrań, których nie noszę, nosić pewnie nie będę, a ludzie chodzą często w podartych! Myślę sobie "nie mam dużo", "na moim koncie zieje pustką", ale są ci, którzy mają jeszcze mniej! Dlaczego nie mogę się tym wszystkim podzielić, byśmy mieli po równo, bym miała mniej? Jak bardzo to mnie niszczy, ta doczesność, ten materializm... Skupiamy się często, że tworzymy sobie bożków z ludzi, naszych herosów. A czy tak samo, albo i częściej nie jest wobec przedmiotów? Bożek komputer, bożek książka, bożek rower, bożek aparat, bożek samochód, bożek...

Idealistycznie brzmi. Nadstawiam czoła na krytykę. Ostatnio znajomej powiedziano ważną rzecz, którą też się wypiera: najbardziej krytykujemy rzeczy, które nas najbardziej bolą, które najbardziej nas dotyczą. 
Jak pozbyć się tego, co zniewala? 

"chodźmy słuchać głosu Pana, Jego wola nam jest dana..."


a. <><

4 komentarze:

  1. Nie do końca ogarniam czasoprzestrzeń w tym poście. A poza tym jak to nie do końca świadomie ratowałem sytuację? Ja ją ratowałem zupełnie nieświadomie! :P

    Nie ważne jak brzmi. Ważne na ile to zaczniesz realizować na co dzień. ;)
    A myślę, że jesteś do tego zdolna(przynajmniej z tego, co Cię znam... xD)

    A co do cytatu, to on jest z CapRapu - to zamierzone, czy pomyłka z wklejaniem kawałka? ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Fragment i piosenka całkowicie świadomie. Jak pisałam posta słuchałam CapRapu, ale nie pasował mi żeby go wkleić, bo wtedy zaczął lecieć Leon xD

    Nota bene...po napisaniu tego wzięłam worek na śmieci i 3/4 jego pojemności zapełniłam i wyniosłam do kosza... Drugi worek jest z ubraniami i chwilowo myślę co mogę z tym zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście, często tworzymy sobie takie różne bożki, i to zupełnie nieświadomie. Dlatego dobrze raz na jakiś czas zatrzymać się na modlitwie, może przed spowiedzią, i pomyśleć, co dobrze byłoby oddać Panu Bogu. Bardzo budująca notka, pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając to tak mi chodzi po głowie piosenka EKS "Wydostań mnie". Posłuchaj :D

    OdpowiedzUsuń