poniedziałek, 11 czerwca 2012

Świat z drugiej strony...

Kilka dni temu, idąc przez las, nie chciałam chować aparatu do torby, gdy mieliśmy zawracać. Dość niefortunnie ułożyłam zdanie, które nabrało nader symbolicznego znaczenia, a miało oznaczać nic innego jak to, że wracając mogę coś inaczej dojrzeć, droga wygląda trochę inaczej. Mijając piękne w swej tragedii drzewo powiedziałam: świat jest inny z drugiej strony. 
W ten sposób zapoczątkowałam historię. A może ją tylko nazwałam? Świat z drugiej strony. Nasz świat. Świat jego z drugiej strony globu. I mój po przeciwnej. Nasz świat, gdy biegniemy przez śląskie Bieszczady. Niedostępne nikomu. 
Zawsze wydawało mi się, że Śląsk to tylko brudne kominy, kopalnie, a każdy znający podstawy chemii umie rozpoznać skład czarnej chmury zwanej tam powietrzem. Poznając zielony Śląsk, jego piękne lasy, pałace, jeziora, uświadomiłam sobie, że Pan naprawdę rozdzielił nam po równo. I choć jeden z najpiękniejszych widoków musiał przyćmić widok komina elektrowni w oddali, to zieleń, która roztaczała się wokół, pozwalała go nie dojrzeć...

Połowa sesji za mną. Wyjazd na południe kraju pozwolił mi nabrać trochę siły do dalszej walki. A przede mną w zasadzie najtrudniejsze egzaminy. Wiem, że z Jego mocą uda mi się je pokonać. Chcę, muszę, będę walczyć. Jeszcze niedawno, jeszcze rok temu bym sobie odpuściła. Jednak perspektywa zaczynania ciągle czegoś od nowa, od początku jest bardzo motywująca do nauki, zaliczeń etc. Pragnę wreszcie zacząć zmierzać ku końcowi jakiegoś życiowego etapu. Ileż to można studiować :)
Dziś tak trochę bez patosu. Może dlatego, że ledwo zrobiłam krótki urlop sobie, a już z rana trzeba było pędzić na zaliczenie. I atmosfera życia w stolicy znów zastąpiła błogi spokój przyrody, lasu. 
A Pan czuwa nad nami. Czuwa i dodaje sił, by pokonać ten trudny czas egzaminów i wyjazdu D. Staram się nie poddawać...
Pax <><


3 komentarze:

  1. Dacie radę :) i nawet nie tyle, że ja w to wierzę, ale Bóg w to wierzy. ;)

    Pax!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję! Już nie tyle te pół roku będzie trudne (choć na pewno też), co teraz jest bardzo ciężko. Potem życie zacznie pędzić jak szalone i zanim się obejrzę będzie Adwent. Muszę sobie znaleźć jakieś szalenie pochłaniające zajęcia do października i będzie git (potem uczelnia wystarczająco mnie zajmie). Pan czuwa... +

    OdpowiedzUsuń
  3. Świat jest inny z drugiej strony, faktycznie można znaleźć w tym zdaniu także piękne symboliczne znaczenie, może nawet więcej niż jedno? Niech Pan błogosławi Ci obficie w tym okresie egzaminów! Pozdrawiam serdecznie i pamiętam w modlitwie!

    OdpowiedzUsuń